Sesje na forach

Yuramek

*widzac ze wielkolud patrzyl sie na kaal-a zaczal go atakowac od tylu*

Orik

Krasnolud uśmiechnął się paskudnie i natychmiast zaatakował. Przeciwników było dwóch , ale to przecież "tylko" karły. Zrobił dwa szybkie kroki naprzód zakończone szybkim, poziomym cięciem w karła stojącego po jego lewej stronie.

Kaal El

[taaa pamiętasz, że Yuramek, zaatakował giganta od tyłu? Razz

]

Orik

[Pamiętam doskonale, ale na mnie poszły karły przecież Razz

Poradzicie sobie Razz

]

Hrothgar Heavenlight

*Wielkolud mimo poważnej rany zakręcil morgensternem wokól siebie i palnął Yourameka. Potem padł z powodu upływu ran.

Orik pierwsyz z karłów chlusnął posoką na pól metra ale drugi rzucil w ciebie sztyletem*

Kaal El

[a to Było do Horcia, ale mój post sie jakoś dziwnie spóźnił ... z resztą nieważne, sprawa sie przedawniła Razz

]

*Jeśli wielkolud jeszcze żyje, to dobijam go prostym ciosem w czaszke, potem rzucam się na drugiego karła.*

[pamiętaj Horciu o tym ze mam umagicznioną broń Razz

przypominam zeby ci oszczędzić zachodu związanego z MGowaniem Razz

]

Hrothgar Heavenlight

[

]

*Karzeł rozpaczliwie cofa się do pozostałych piratów. Jest ich okolo 9 na was trzech*

Kaal El

*Podnoszę prawą rękę z kataną do góry, przygotowany na wszystko co mogą wymyśleć piraci.*

Yuramek

*wchodzi z tlum piratow uzywa wirujacego ataku i odbiega raniac piratow*

Kaal El

Nasz Yuramek chyba koniecznie chce zginąć *wycedził przez zęby i runał na piratów. Ciął pierwszego z brzegu po klatce piersiowej, silnie i głęboko, bo czym odspoczył w bok.*

Hrothgar Heavenlight

*Teraz macie przeciw sobie siedmiu mocno wkurzonych i lekko poranionych piratów, a już następna grupa po okoł piętnastu z obu okrętów zajmujęe się dostaniem na wasz pokład. Tymcasem trzecia z kryp zaczyna dochodzic do was, z zmiarem staranowania was.*

Kaal El

%#^$@, czy my jesteśmy sami na tym piepszonym statku?! *Powiedział w eter i doskoczył do grupki piratów ponownie tnąc w pierś i odspakując.*

Hrothgar Heavenlight

* z dolu zaczynają się wysypywać piraci... okazało sie ,że na dole przebili się i trwała walka... to dlatego nikt wam nie pomógl. Ze swej kabiny wychodzi wreszcie Hrothgar. w zdrowej ręce trzyma miecz*Ludzieee..... na #$^$^#%# slupa!!*Leci do pirato w celu przebicia się. Wszyscy piraci rzucają się na was. niedaleko macie beczułkę prochu do armat i lonty*

Kaal El

*Wykorzystując swoją - jako marynarza i morskiego elfa - wiedzę, zastanawiam się, czy odpalenie beczółki między piratami na statku, będzie dobrym pomysłem ... ostatecznie zawsze można jakoś przejąć obcy statek, a ten i tak za chwile zostanie staranowany ...*

Orik

Krasnolud, oparłszy miecz na ramieniu, drugą ręką wyciągnął błyskawicznie kuszę pistoletową zza pasa i strzelił do karła. Po strzale natychmiast odrzucił broń i z mieczem doskoczył do grupy piratów, tnąc kogo się tylko dało.