Sesje na forach

Kaal El

*W głowie morskiego elfa zrodził się pomysł, by pod pozorem zainteresowania rozpracować ten nielegalny proceder od środka. Usmiechnął się, tak jakby pomysł mu się spodobał i powiedział.* Chyba jednak skorzystam, co ty na to, troglodyto? *Spytał onyxa i spojzał mu porozumiewawczo w oczy, wzrokiem mówiącym "wyjaśnienia później"*

OnyX

Tak więc chodźmy... *uśmiechnął się jednostronnie mroczny elf*

Shael

podszedł do zakapturzonej postaci szybko chwycił jego dłoń i raźnie rozciał*po tym uśmiechnął się*Wiesz co teraz zrobiłem............powiązałem Ciebie ze mną krwawym paktem - każdy uraz który ja odczuje odczujesz i Ty a nie chce mówić co stanie się w czasie mojej śmierci*tutaj wyszczerzył zęby*I przypominam to działa tylko w jedną stronę

Yuramek

*wycofal sie lekko schowal by na sekundke odpoczac i zaraz wzial sie do roboty*

Piorunes

*Męzczyzna szybko chwycił broń i spojrzał na ciebie ze smutkiem* Idioto... Tam się walczy, i jeśli ty będziesz walczył i coś ci się stanie...*Spojrzał jeszcze raz dziwnym wzrokiem* głupiec....

Kaal El

Mi sie wydaje mości panie, że to raczej miało być zabezpieczenie przed zasadzką ... *Odparł na to po czym dodał.* Nie kłóćmy się panowie, lepiej ruszajmy ...

Piorunes

Z tego co rozumiem, to jest na dluzej, a zasadzki nie bedzie i powiedzmy ten pan wyjdzie sobie gdzies wpadnie w tarapaty a ja mam cierpieć...

Kaal El

Ten pan nie da sie zaskoczyć byle chłystkowi ... *ODparł na to jakby "na odczep sie" czekając na to aż przewodnik sie namyśli.*

Piorunes

To ja was wtajemniczam a wy mi sie tak odwdzięczacie!

Kaal El

To on wyskoczył z takimi cyrkami, my cię niczym nie pieczetowaliśmy ... *Odparł na to i spojrzał z wyrzutem na Shaela*

Piorunes

Nie no jak tego nie zdejmie to ja nigdzie was nie zaprowadzę! Sobie rzuca na mnie jakieś pieprzone klątwy i niech się chędoży! Niech go piorun kulisty trafi! nie no tak mi sie odwdzieczają

Kaal El

Ehhh ... Shael, możesz to zdjąć? *Spytał*

Shael

Niech będzie*powiedział lekko ironicznym głosem, podszedł do postaci poczym głęboko w jego ręke wbił sztylet tak że przebił rękę na wylot i wymruczał zaklęcie*

Piorunes

*Postać spojrzała się w swoją ręke i wrzasnęła. Ludzie w karczmie spojrzeli niespokojnie w stronę waszego stołu. O tak później porze było ich niewielu*

OnyX

Shael nie dało się tego zrobić jakoś delikatniej, albo dyskretniej ? *zapytał lekko załamany*